Tutaj w towarzystwie porcelany i starej, szydełkowej serwetki jeszcze od mojej niani.
Chusteczki babcine w różyczki, również obrabiane szydełkowo.
Róże na ludwikowskiej komódce w wersji oryginalnej, podobno nie były odnawiane
.......i na wazoniku Biedermeier. Jest naprawdę śliczny. Moje zdjęcia nie oddają jego rzeczywistego uroku. Widać na nim oznaki upływającego czasu, złocenia deczko się pościerały, ale emalia wciąż cała. Kocham emalię na wszystkim, zwłaszcza na szkle.
Pozdrawiam
Majreg