piątek, 21 sierpnia 2015

Taras u schyłku lata

No cóż, noce stają się zimne, nadchodzi koniec lata, a ja nie mogę się do tej myśli przyzwyczaić. Jestem wybitnie ciepłolubna. Kocham to, że mogę latem otworzyć drzwi balkonowe i połączyć dom z tarasem. Często podziwiam Wasze tarasy, cudnie urządzone uporządkowane, w białym kolorze, z jasnymi poduszkami, świecami itp. Mój jest skromny i niekoniecznie stanowi ozdobę domu. Często lądują na nim meble, które czekają na odnowienie, tutaj też nad nimi pracuję, gdy nie pada. Na tarasie rozmnażam swoje kwiatki, sadzę zioła w doniczkach, tu wylegują się moje zwierzaki, jemy posiłki i prowadzimy rozmowy. Tak więc jest u mnie miejscem zarówno odpoczynku, pracy jak  i spotkań. W ciągu sezonu milion razy coś na nim przestawiam lub zmieniam, lądują tu chwilowo nie pasujące do niczego graty, dzbanki, doniczki itp. Jednym słowem na tym zdjęciach panuje niespotykany i rzadki jak na to miejsce porządek.