niedziela, 18 sierpnia 2013

Fotel

Fotel zakupiony jakieś dwa miesiące temu wreszcie doczekał się odnowienia. Kosztował nas masę wysiłku i pracy nie wspominając o kosztach (pierwszy materiał niestety musiałam wyrzucić i kupić następny). Na szczęście jest już gotowy i stoi dumny w salonie.
Tak wyglądał po zakupie- fotka Sprzedającego.

Pierwszym etapem było zdjęcie starego obicia. W życiu nie widziałam takiej ilości gwoździ i zszywek wbitych do fotela. Wyjmowaliśmy je chyba 3 dni. Kolejne 3 poświęciliśmy na usuwanie starej powłoki lakieru i bejcy przy pomocy scansolu i dremela.
 
Do malowania użyliśmy farbek Annie Sloan Chalk Paints w kolorach old white i french linen, po czym przetarliśmy i powoskowaliśmy. Tak było po pierwszej warstwie.

 
 
Następnie pełni nadziei przystąpiliśmy do obijania.


 
Pasy i wycięcie pianki oraz całe oparcie poszły nam gładko, polegliśmy przy siedzisku i musieliśmy poprosić o pomoc fachowca. Na szczęście nas uratował. Tak wygląda nasza berżera po u kończeniu. Ciekawa jestem czyjejś opinii, bo sama tyle się na nią napatrzyłam, że już sama nie wiem czy wyszła dobrze.




 
Pozdrawiam serdecznie.
Ula