czwartek, 28 listopada 2013

LNIANY DOM

Biorę udział w zabawie na blogu:
 
 
 
Mam nadzieję na wylosowanie tej oto śliczniej poduszki ze sklepu

LNIANY DOM
 
 Zajrzyjcie tam. Śliczne rzeczy, starannie wykończone.
 
 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Len, koronki i zima.

Witam Was!
Ostatnie dni upływają mi na uczeniu się na zmianę to szycia to szydełkowania. Najprościej chyba jest uszyć poduszkę, więc od tego zaczęłam. Zużyłam resztki lnu, który leżał w szafie chyba już ponad 10 lat i starą koronkę na tiulu odprutą z babcinej firanki.











 Nieśmiale planuję zrobić na szydełku pled, a tymczasem musiałam sprawdzić czy w ogóle jestem w stanie podjąć się, a co ważniejsze skończyć to trudne zadanie. Z tego powodu zaczęłam od poduszki, która jakby nie patrzeć jest trochę mniejsza.




Podobno zima zbliża się do nas wielkimi krokami. Nie mogę się już doczekać gdy za oknem zamiast tak:



będziemy mieli tak:

 

Pozdrawiam Was i buziakuję
Majreg

wtorek, 19 listopada 2013

Bombka z papieru śniadaniowego.

Dzisiejsze popołudnie miło spędziłam ze swoją córeczką. Kleiłyśmy bombkę z papieru śniadaniowego. Okazuje się, że kuchnia to dobre miejsce na szukanie akcesoriów i składników potrzebnych do zrobienia ozdób wszelkiego rodzaju.
Tak wyszła nasza bombka.












Któregoś dnia wypróbowałam przepis na pierogi z kaszą gryczaną z bloga Magdy M. Polecam. Wyszły wyśmienite.



Kolorowych snów!

piątek, 15 listopada 2013

Jak to się robi w garażu...

Powoli i ja się rozkręcam w świątecznych przygotowaniach. Wczorajszy dzień spędzony w garażu zaowocował paroma dekoracjami.
 Wczesniej zgromadziłam trochę szyszek i mchu. Przy użyciu pistoletu do klejenia na gorąco umocowałam je na styropianie.

Wypalone pojemniczki po świeczkach posłużyły mi jako foremki do zawieszek. Trochę je obrokatowałam. 





 Tę choinkę przed świętami mam zamiar jeszcze jakoś przyozdobić. Tyle się namęczyłam z przyklejaniem mchu, że na resztę zabrakło mi już cierpliwości. Zostawiłam więc na kolejny raz.




No i rożek, których wiele w necie, więc zbyt nowatorska nie byłam. Chwilowo wypełniłam go różyczkami, i suszem, bo do ozdób świątecznych nie idzie się jeszcze dokopać.





W sklepach zapewne ozdób brakować nie będzie, ale co innego kupić , a co innego zrobić samemu i mieć z tego frajdę, prawda?
Dziś już piątek. Dla niektórych upragniony odpoczynek od pracy, dla innych od szkoły, a dla mnie radość, bo zobaczę męża, który zjeżdża do domu tylko w weekendy. 
Wszystkim życzę w tych wolnych dniach mnóstwa pozytywnej energii do realizacji pomysłów. Dzięki temu ja, buszująca po Waszych wspaniałych blogach będę czerpać inspiracje na cały następny tydzień.

POZDRAWIAM
MAJREG


środa, 13 listopada 2013

Działkowe zdobycze i nie tylko

Witajcie w środowy poranek!
Skończyłam wczoraj pudełko vintage i szczerze mówiąc sama nie wiem czy mi się podoba, ale postanowiłam jednak pokazać. Nie wyszło do końca tak jak planowałam, bo niepotrzebnie pociągnęłam je lakierem. Płakać jednak nie będę, bo to zwykłe, tekturowe pudełko po butach, na którym się przynajmniej nauczyłam nowego sposobu ozdabiania.
Z działki przytargałam znowu kilka graciaków. Całkowicie zardzewiały stary, druciany kwietnik, który wyczyściłam i odmalowałam i zastanawiam się do czego można go użyć. Lubię jak stare przedmioty dostają inne zastosowanie niż miały pierwotnie. Może macie jakiś ciekawy pomysł?




Powoli rozkręca się nastrój świąteczny. 
Przybyły więc dwie gwiazdki, w tym 1 zrobiona przez moją córcię.



Planuję ich więcej, ale nie wiem czy starczy mi czasu, gdyż mam też zamiar dokończyć pisanie pracy dyplomowej. Odkładałam to w nieskończoność, a teraz mam już nóż na gardle.
Czas pędzi nieubłaganie.....


Kryształowy flakonik po perfumach.





I druciany wieszaczek, nie mogę się oprzeć żeby go nie zamieścić jeszcze raz.





Pozdrawiam ciepło.
Czekam na Wasze odwiedziny, z których naprawdę bardzo się cieszę.
Ula



wtorek, 12 listopada 2013

Spacer po Białymstoku


Wgrałam dziś fotki zrobione na wczorajszym spacerze. Białystok nie jest miastem zbyt często odwiedzanym przez turystów. Ja jednak darzę go sympatią, mieszkam tu od dziecka i kocham za spokój, zieleń i przyjaznych mieszkańców.
 Najchętniej odwiedzanym miejscem w Białymstoku jest Pałac Branickich, otoczony barokowym parkiem. W pięknej, nocnej iluminacji wygląda imponująco.














MIŁEGO WIECZORU
Majreg