sobota, 14 maja 2016

Stare lampy i moje achimenesowe poletko

Wreszcie udało mi się zastąpić papierowe lampiony czymś bardziej odpowiednim. Nie było łatwo znaleźć 3 jednakowe stare lampy. Długo przeglądałam stronki zanim trafiłam na te cuda. Dają naprawdę fajny efekt. Fotki nie oddają klimatu jaki te lampy wprowadzają do wnętrza. Ja jestem w nich zakochana.

                                                                  









Tak więc temat oświetlenia uznaję za zakończony i przechodzę do "aranżacji" drzwi balkonowych. Coś się dziać przecież musi. Jak widać, obecnie okna świecą golizną. Czas zacząć poszukiwania. Jak ja to kocham!
W kwestii kwiatków, moje selenicereusy dostały nowe domki.


A tutaj stary obrazek.

No i plantacja achimenesów. Już nie mogę się doczekać, kiedy zaczną kwitnąć. Obawiałam się o to, czy kłącza przetrwały zimę. Wszystkie jednak wylazły i mają się doskonale.


Epi wypuściło pąk i też czekam, aż pokaże swoją krótkotrwałą doskonałość.




Buziaki, u mnie leje deszcz, ale mimo to udanej niedzieli życzę.
Majreg

niedziela, 8 maja 2016

Pledzik szydełkowy...

.....już dawno skończony. Robiłam go z akrylu Kotek i nigdy więcej go nie użyję. Zresztą żadnego akrylu, nie tylko Kotka. Szkoda wysiłku.Na większe przedsięwzięcia trzeba używać czegoś lepszej jakości. Tak więc  pledzik w spadku dostały moje zwierza.





Obecnie jestem na etapie robienia dużej szydełkowej firanki. Wkrótce, mam nadzieję ją pokażę.
Miłego tygodnia!!!
Ulka

sobota, 7 maja 2016

Stara pokrywa i rama


Pokrywę zakupiłam w celu ukrycia swojej aktualnej maszyny, niestety okazała się za niska i teraz wykorzystuję ją do ukrycia kabli. No i stara, piękna rama, chwilowo bez obrazu, choć kto wie, może tak już zostanie. Podobno prowizorki są najtrwalsze.







Bardzo dziękuję, że wpadacie, choć jestem tak  niesystematyczna.
 Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo wiosennego słońca i tyle samo pozytywnej energii
w najbliższych dniach.
Majreg

niedziela, 1 maja 2016

piątek, 29 kwietnia 2016

One stroke painting

Ech, niby wiosna, a całkiem kiepsko. Wczoraj u mnie padał śnieg i nie mam czym robić fotek. Nawet stary aparat mi pada, co widać na zdjęciach. Pojawiają się jakieś smugi. 
Mimo trudności na nudę nie mam czasu. Odnowiłam swoją komodę, na której była jakaś plama. Zapewne po kwiatku. Całkiem podoba mi się efekt. Niemal zupełnie nie widać różnicy jeśli chodzi kwiatki. Okazuje się, że wystarczy trochę poćwiczyć i nawet takie totalne beztalencie jak ja może nauczyć się malować. 








A tak jest w oryginale, który się zachował na niektórych częściach. Dodam, że na zdjęciach różnica jest zdecydowanie bardziej widoczna niż w realu.


Trochę nowych błyskotek dopóki aparat jeszcze na chodzie i co by za smutno nie było.
Stara,  rzeźbiona w drewnie i złocona konsolka. 




Zakwitł mój nowy skrętnik  Listy ukorzeniony z liścia. Śliczny jest.


Pozdrawiam
Majreg