że u mnie...... Póki co, w oryginalnym stanie, więc jednak postanowiłam je uwiecznić.
Znów zrobiłam kilka zakupów meblowych. Tym razem sofka i krzesła medaliony. W opisie na allegro komplet miał być w bardzo dobrym stanie. Przyjechał połamany i cały poobijany. Omal się nie przewróciłam jak usłyszałam cenę renowacji. Wyniosła 4 razy tyle co wartość zakupu. I mam dylemat.Komplet jest złocony. Sama go nie odrestauruję tak by przywrócić mu wygląd pierwotny, bo to wyższa szkoła jazdy. Jak go tknę swoimi rękoma straci status antyku. Z drugiej strony ten nadmiar złota też mi deko przeszkadza i nie wiem już co robić. Na fotkach z innych blogów często widzę meble zostawione w stanie oryginalnym. Nie wyobrażam sobie takiej opcji, bo choć tapicerka na zewnątrz jeszcze jest w miarę ok, wewnątrz to dosłownie malaria. Syf, brud i smród. No i ten kolor.
Mąż jak zobaczył kolejne meble powiedział, że słyszał o bardzo dobrym kleju, który meble do sufitu przykleja. Hehehe. Uśmiałam się. Ma trochę racji, bo już nawet w garażu miejsca brakuje.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!
Niech jesienny promyk słońca rozjaśni Wasze dni.
Majreg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz