Dziś skończyłam malowanie w pokoju i jestem w niebie.
Przy okazji remontu powspominałam swoją teściową, która tak jak ja uwielbiała przemeblowania
i zmiany w swoim domu. Zanim odeszła dała mi w prezencie serwetki, wprawdzie nie stare, bo
z czasów PRL-u ale i tak byłam bardzo zadowolona, bo ja własciwie gromadzę wszystko.
Zawsze gdzieś to potem upchnę przy takiej czy innej okazji. Tak więc dziś wzięły udział w mojej sesji.Filiżanka i dzbanki są stare, XIX-wieczne, a małe mleczniki to już czasy współczesne.
Zapraszam.
Pozdrawiam serdecznie
Majreg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz