Fotel na samym początku był ciemnobrązowy, niestety fotki nie zrobiłam. Potem pomalowałam go na szaro i wyglądał tak
Nie spodobał mi się, więc go oczyściłam ponownie i obecnie ma swoją naturalną szatę.
Po wykończeniu zamierzam postawić go na zewnątrz, więc wosk i szelak odpadają, bejca + lakier da połysk, za którym nie przepadam. Pozostaje farba, choć wolałabym coś bliżej natury. Tylko jaki kolor? Może ktoś podrzuci jakiś pomysł?
Uwielbiam zawilce w połączeniu z różową gipsówką. Tworzą taki cudny, delikatny bukiecik i stoją długo. Ostatnio nie widuję ciętych kwiatów w domach, a szkoda. Dają takie poczucie, że ktoś w tym domu chce żeby było ciepło i miło.
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz